
Alicante
Moja Mama miałaby dziś 55. urodziny. I dokładnie 5 lat temu widziałam ją po raz ostatni. Żegnałyśmy się na lotnisku w Alicante. Mówiłam jej, żeby nie ryczała, bo przecież umówiłyśmy […]
Moja Mama miałaby dziś 55. urodziny. I dokładnie 5 lat temu widziałam ją po raz ostatni. Żegnałyśmy się na lotnisku w Alicante. Mówiłam jej, żeby nie ryczała, bo przecież umówiłyśmy […]
Przez wiele lat niemal każdego dnia kształciłam w sobie umiejętność ignorowania sygnałów z mojego organizmu. Trening interwałowy z ciężką grypą, która “doszła do mnie” gdy tylko wróciłam do domu. Pół sezonu […]
Zaczyna się najpiękniejszy miesiąc roku. Ten, który daje mi radość i spokój. Nie jest mi wreszcie zimno, nie jest mi ciągle ciemno, szaro i brudno. Niekończące się dni zapraszają do […]
Odznaczyłam całą długą listę TO DO. Wróciłam do normalnego trybu treningowego po kolejnej przerwie zdrowotnej. Przez trzy dni dosłownie latałam z miejsca na miejsce. Zrobiłam dziś dwa treningi, padłam trupem. […]
Kilka lat temu mój dziadek, mój Anioł Stróż, leżąc w szpitalnym łóżku, zapytał mnie, czy umiera. Umierał. Parę miesięcy później zadzwonił do mnie mój tata, “że nie wie jak mi […]
Zamuliłam z publikacjami na blogu. I to bardzo. Wszystko dlatego, że jak mam do wyprodukowania zyliardy znaków ze spacjami i niekończącą się kolejkę zadań do zrobienia, to – całkiem szczerze […]
No tak. Mogłam się domyślić, że jeśli nie napiszę relacji z Cyklo Kartuzy od razu po powrocie z zawodów, to już przepadło. Niewiele się pomyliłam, bo siadam do niej po […]
Ledwo zdążyłam zauważyć, że sezon startów się rozpoczął, a on już zdążył się skończyć. Wiem jedno: drugiego takiego na pewno nie będzie (może to dobrze?). Choć zamierzam jeszcze wystartować za […]
Jako że już od ponad tygodnia nie mogę biegać, mam w planie treningowym nieco więcej pływania niż zwykle. Trzy dni z rzędu – nie pamiętam, kiedy ostatnio tak często byłam […]
Och, doprawdy nie wiem od czego tym razem zacząć! Może więc polećmy po kolei. Wróćmy więc do ubiegłego poniedziałku, kiedy to zaliczyłam kolejny przedziwny error życia. Cóż tym razem mogło […]
Kolarstwo szosowe to coś zupełnie innego niż triathlon. Ten bez draftingu – to oczywiste, ale w dużej mierze różni się też od triathlonu, w którym jedzie się w grupie. Od […]
A więc zupełnie niespodziewanie, w środku sezonu startowego zaliczyłam półtora tygodnia bez treningu. I to wciąż mało powiedziane, bo właściwie to leżałam trupem, zwlekając się z wyra tylko wtedy, gdy […]