PROJEKT GRZYBNO 2013: dzień 7: nie jestem morsem!

Czy wiecie, że o piątej rano jest teraz ciemno? Dziś spotkało mnie bolesne zderzenie z rzeczywistością. Pół godziny później, czyli wtedy kiedy zazwyczaj wstaję, jest już bardziej poranek niż noc, a dziś.. no właśnie. Już mnie to boli, bo przypomina o nieuchronnie zbliżającej się zimie. Pamiętam, jak o 6:30 (zupełnie po ciemku) wychodziłam zimą na … Czytaj dalej

PROJEKT GRZYBNO 2013: dzień 6: starość nie radość, ale świerszcz gra mi sto lat

No dobrze, skończyłam 23 lata. To chyba znaczy, że szansa na zostanie profesjonalnym pływakiem oddaliła się za horyzont i minęła bezpowrotnie. Jakieś dziesięć lat temu, hłe hłe. Na szczęście nie był to nigdy szczyt moich marzeń. Wystarczy mi, że będę pływać tak dobrze jak dobra triathlonistka. Dojście do tego też nie będzie łatwe. Lata lecą … Czytaj dalej

PROJEKT GRZYBNO 2013 – dzień -1

Grzybno to magiczne miejsce. Uwielbiam je od dzieciństwa. Święta, wakacje, weekendy, najróżniejsze okazje- z Grzybnem mam prawie tyle wspomnień, ile z rodzinnego domu w Gdańsku. Czasem głośne i pełne ludzi, czasem na wyłączność dla mojej czarodziejskiej Babci. Dom, w którym zawsze jest pełno tajemnic i niespodzianek. Każdy kto pozna Grzybno wie, że to miejsce wyjątkowe … Czytaj dalej

Belgijska melancholia i sen o Warszawie

gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt już dziś wyruszaj ze mną tam zobaczysz jak, przywita pięknie nas warszawski dzień Z urodzenia jestem Warszawianką. Jednak od szóstego roku życia mieszkałam z rodzicami w Gdańsku. Cząstką siebie byłam w Trójmieście, cząstką w Warszawie. Zazwyczaj dwa razy w roku, w ferie zimowe i wakacje, jeździłam do dziadków mieszkających w … Czytaj dalej

Kurtury trochę, czyli chrzest bojowy

Wspomniałam wczoraj, że samotne pływanie pośrodku jeziora to nauka szacunku dla potęgi natury. Głęboki, nieznany i nigdy nie dający się do końca poznać zbiornik z wodą, pełen roślin i zwierząt, z którymi wolałabym nie spotykać się w cztery oczy – a do tego wszystkiego poczucie, że tak naprawdę jestem zdana tylko na siebie. Płynę i … Czytaj dalej