Triathlon

Wtorki to zazwyczaj takie dni, które zdają się nie mieć końca. Od piątej rano zdążyłam już wyspacerować psa, pojechać rowerem na uczelnię, wysiedzieć tam na dwojgu zajęciach (dobrze że miałam Newsweeka), pojechać do Psów i z nimi pospacerować, po drodze do domu zrobić zakupy w Carrefourze (nie ma to jak Spacer Farmera – po raz … Czytaj dalej

Wy jeszcze tego nie wiecie..

..a ja wiem, że to będzie baaaardzo długa notka. Nosiłam się z zamiarem skonstruowania jej już od dwóch tygodni. Do ubiegłego piątku wisiało nade mną widmo egzaminu z poetyki, więc kiedy już siadałam do kompa, to zabierałam się – a przynajmniej starałam się zabrać – do ogarnięcia materiału na tenże. Nie byłam zbyt przygotowana na … Czytaj dalej

We wtorek nie będzie pysznej kawy.

Dwa dni temu, idąc rano na uczelnię, udało mi się – zgodnie z dopiero wykluwającą się tradycją (czy to nie oksymoron?) – zajść do W Biegu Cafe, o której wspominałam w poprzednim wpisie i nabyć tam pyszną kawę. Zajść to dość niefortunne określenie, bo moja droga do szkoły mogłaby raczej zostać określona jako Tour de … Czytaj dalej

Tęsknię za komarami.

Za komarami, za meszkami, muchami i pszczołami. Wszelkie robactwo – z wyjątkiem kleszczy, które chciały mi zabrać psa – jestem gotowa powitać z otwartymi ramionami. Przyjdą razem z wiosną i to jest ich siła. Ich bzyczenie będę odbierać jako muzykę dla moich uszu, a ich ukąszenia będą dla mnie niczym piętno lata. No, może trochę … Czytaj dalej

Jak się nie śpi we dwoje, to się nie śpi w ogóle.

No właśnie – spanie w pojedynkę to wielka przykrość. Spodziewałam się, że Rasta skorzysta z okazji i wpakuje mi się na kanapę, ale ona twardo trzymała się przez całą noc na poziomie podłogi. Może to efekt terapii Wojtka, obdarzonego niezwykłą umiejętnością wychowywania psów przez sen. Odkąd bowiem przenieśliśmy się ze spaniem z sypialni do dużego … Czytaj dalej

‘Nie śpię, bo trzymam kredens’

(dla tych, którzy nie wiedzą, o co chodzi – KLIK) Utożsamiam się z tym panem, naprawdę. Co prawda kredensu nie trzymam (ba, nawet go nie posiadam), ale borykam się z równie osobliwym problemem. Jutro mam kolokwium z gramatyki i można śmiało rzec:  ‘Nie zaliczę kolosa, bo szukam butów’. To się może wydawać śmieszne, ale naprawdę … Czytaj dalej