Wszystko, co napiszę, może być użyte przeciwko mnie.

W rzeczy samej – bo dziwnym trafem wszystko, co mi przychodzi do głowy, jest raczej mało pozytywne. No, prawie wszystko. Jutro, proszę Państwa, przełomowa noc. Złe jest w niej to, że oficjalnie zacznie się zima. Biorąc pod uwagę, że teraz według kalendarza jest jesień, a zima w swojej istocie jest od jesieni beznadziejniejsza – to … Czytaj dalej

‘Nie śpię, bo trzymam kredens’

(dla tych, którzy nie wiedzą, o co chodzi – KLIK) Utożsamiam się z tym panem, naprawdę. Co prawda kredensu nie trzymam (ba, nawet go nie posiadam), ale borykam się z równie osobliwym problemem. Jutro mam kolokwium z gramatyki i można śmiało rzec:  ‘Nie zaliczę kolosa, bo szukam butów’. To się może wydawać śmieszne, ale naprawdę … Czytaj dalej

Hymnu pochwalnego nie będzie..

Nie żebym chciała się specjalnie użalać i nazywać się wybitnym pechowcem, ale ta ironia losu jest naprawdę fascynująca. Jak widać, 450 złotych to za skromna kwota, żeby dostać porządne, nieprzemakalne buty na zimę. Się nacieszyłam. Wybierałam je tygodniami. Myślałam, że za tyle kasy nie ma opcji, żeby cokolwiek było nie tak. Nie wierzyłam własnym zmysłom, … Czytaj dalej

Pieniądze szczęścia nie dają…

…ale zimowe buty, jakie można za nie kupić, owszem! Jako że dzisiaj nie jest zbyt zimno, nie chcę przedwcześnie okazywać pełni euforii, jaka zawitała w mym sercu wraz z nadejściem kuriera z zamówionym obuwiem (~0st.C po ostatnich ~20 to lekki chłodek). Co prawda nie mogę powiedzieć, żebym z niecierpliwością oczekiwała nadejścia zapowiadanych mrozów, ale przyznam, … Czytaj dalej

Zimo, zimo obrzydliwa

Jezu, jaka zima jest obrzydliwa. Poważnie, nie mogę się nadziwić, że ludzie odnajdują jakieś uroki w tej ohydzie. Najbardziej nie lubię tego, że jest zimno, mokro, brudno, szaro i ciemno. Podobno bywa, że ludzie lubią śnieg. Nie jestem w stanie tego pojąć – ta substancja spełnia prawie wszystkie z wymienionych wyżej kryteriów obrzydliwości. Jedyne co … Czytaj dalej