
Ni stąd, ni zowąd – pływacki Wyścig Dookoła Molo w Sopocie
Jako że już od ponad tygodnia nie mogę biegać, mam w planie treningowym nieco więcej pływania niż zwykle. Trzy dni z rzędu – nie pamiętam, kiedy ostatnio tak często byłam […]
Jako że już od ponad tygodnia nie mogę biegać, mam w planie treningowym nieco więcej pływania niż zwykle. Trzy dni z rzędu – nie pamiętam, kiedy ostatnio tak często byłam […]
Kompletnie nie wiem kiedy z lutego zrobił się lipiec. Zanim zdążyłam się zorientować, okazało się, że trzeba zapisywać się na zawody, a co gorsza – stawać na starcie i lecieć […]
Triathlon czy duathlon, duathlon czy triathlon? W jakiej formule zostanie rozegrany tegoroczny wyścig Enea IRONMAN 70.3 Gdynia? Tego na razie nie wie nikt, a ostateczną decyzję poznamy dzień przed startem. […]
Plan na najbliższe dwa tygodnie jest bajecznie prosty: orać jak konisko w polu. Po zawodach w Bydgoszczy głowa pracuje jak nigdy dotąd, więc opcje są tylko dwie: albo pobiję rekord […]
Enea Bydgoszcz Triathlon był moim szóstym z kolei weekendem na zawodach triathlonowych w tym sezonie. Jednocześnie był to mój debiut na dystansie 1/2 Ironmana i pierwszy krok w przygotowaniach do […]
Pani w sklepie trochę dziwnie na mnie patrzyła, kiedy kilka dni temu porwałam do przymierzalni tę różową koszulkę – dziecięcą dla wzrostu 152 cm – ale oj tam, oj […]
Obawiałam się, że start w Suszu będzie moim pierwszym startem triathlonowym w tym sezonie. Bardzo mi zależało, żeby jednak przetrzeć się gdzieś przed Mistrzostwami Polski i… wygląda na to, że […]
Ufff, ochłonęłam trochę po weekendzie pełnym emocji – pierwszym tegorocznym weekendzie spędzonym na zawodach. Połowa maja to najwyższy czas, aby wystartować wreszcie w jakimś wyścigu, więc czemu by nie wystartować […]
Jako że dość oczywiste stało się, że nie wystartuję pojutrze w wyścigu na mtb, mogę chyba powoli podsumowywać sezon startowy 2017. Słowem wyjaśnienia: nie uznaję roztrenowania, uważam że nie mam […]
No dobrze, wczorajszy wpis dotyczący ostatnich dwóch tygodni treningowych urwałam w najciekawszym momencie, to znaczy przed weekendem obfitującym w starty. Tak chyba można nazwać kurs do Torunia na pływanie w […]
Nigdy nie ogarnę tej dyscypliny. Wskakuję rano do wody – po weekendzie bez pływania zazwyczaj czuję, że mam wszystko wypoczęte i luźniutkie, że jestem w stanie sięgać daleko ramieniem i dobrze ustawić się na wodzie. A dzisiaj wielka lipa. Wszystko pospinane, tu mnie ciągnie, tam mi niewygodnie. Do połowy treningu się męczyłam, potem trochę odpuściło. Co ciekawe, na zegarku wszystko […]
Zbieram się do tego wpisu już od rana, ale za bardzo mnie noszą endorfiny. Skąd one? Booooo… popływałam! Serio?! Tak po prostu? Nie, nie miałam dwumiesięcznej przerwy, nie wróciłam z roztrenowania ani ciężkiej grypy. Nie pływałam niecały tydzień, bo poskładała mnie jakaś beznadziejna infekcja. Zazwyczaj po takiej przerwie pierwszy wskok do basenu jest paskudny, pływa się jak kłoda. A tym […]