No nie zawsze.
Na przykład gdybym posłuchała go dziś, to zamiast pojechać na trening, wysiadłabym z samochodu i wróciła do domu, żeby położyć się na podłodze i poczekać aż się zestarzeję i umrę.
Zresztą już za kilkanaście godzin będę miała rocznikowo 25 lat (o nie..), więc w gruncie rzeczy byłoby to działanie z dużą szansą na powodzenie.
Być może byłby to mój największy sukces mijającego roku.
Szczęśliwego nowego..
Pisz dramaty, do teatrów 🙂
i jak tam panienki noworoczne życiorysy?
fin-de-sieclyzm był przeszedł?
wiosna, a za wiosną życia popędy?
a jeśli tak, to którędy?
zdrówko